Nauczyłam się już, że pracując w ogrodzie muszę zawsze zachować czujność, by przypadkiem nie skrzywdzić jego małych, tajemniczych mieszkańców. Jednym z nich Skip to content Co siać w sierpniu? – poradnik View Larger Image Drugi miesiąc wakacji jest najgorętszy w ostatnich latach. Zwykle sierpień kojarzymy z okresem plonów. Jest to czas zbierania, delektowania się smakiem i przetwarzania własnych warzyw i owoców. Jednak są jarzyny i kwiaty, które właśnie wtedy można posadzić? Sierpniowy trud zaowocuje dywanem kwiatowym od pierwszych dni wiosny i np. roszponką, którą będziemy zbierać nawet do grudnia. Sierpień – co sadzimy na grządkach? „Siała baba mak, nie wiedziała jak..”. Kluczem do sukcesu w ogrodzie jest wiedza i odpowiednie zaplanowanie prac. Co siać w sierpniu? Znawcy podpowiadają, aby uprawiać tzw. warzywa poplonowe, których sporą część zbierzemy jeszcze jesienią. W pierwszych dniach miesiąca powinniśmy siać: szpinak, kalarepę, cebulę siedmiolatkę, koper ogrodowy, rzodkiew, kapustę pekińską, rzepę, sałatę masłową. Początkującym ogrodnikom polecamy szpinak, jest to bardzo wdzięczna roślina. Lubi słońce, ale nie upały, wzrasta szybko, więc efekty pracy będzie można skonsumować za kilka tygodni. Ciągły zbiór zapewni także regularne wysiewanie rukoli (co kilka dni), która wzrasta błyskawicznie. W okolicach połowy sierpnia sadzimy: szczaw, roszponkę. Roszponka jest bogata w witaminy, a zbierać ją można nawet do końca roku. Roślina jest bardzo odporna na mróz. Wiedza, co siać w sierpniu jest bardzo ważna, ponieważ część warzyw zjemy jeszcze tej jesieni, resztę za kilka miesięcy. Druga połowa wakacji to także czas sadzenia lub przesadzania truskawek na nowe miejsce, wykonujemy to, co 3, 4 lata. Ważne, aby owoców nie umieszczać w miejscu, gdzie wcześniej były pomidory. Przypominamy, że ziemia pod wysiewy powinna być przekopana, nawodniona i regularnie odchwaszczana. Co sadzimy w sierpniu w ogrodzie kwiatowym? Lato to czas delektowania się pięknymi kolorami na naszych klombach. Jednak, jak to w ogrodzie bywa, zawsze jest coś do zrobienia. W sierpniu sadzimy rośliny cebulowe. W pierwszej kolejności do ziemi wsadzamy cebulki ziemowita jesiennego i krokusa jesiennego. Kwiatki pojawią się już za dwa miesiące. W drugiej połowie sierpnia zakopujemy pozostałe rośliny cebulowe tulipany, hiacynty, lilie, narcyzy, krokusy, czosnek ozdobny. Warto wspomnieć, że czosnek ozdobny to bardzo ciekawa i dekoracyjna roślina, która urozmaici nasz ogród. Cebulki zakopane jeszcze latem, pięknie zakwitną już w pierwszych dniach wiosny. Umieszczenie odpowiedniej ilości i rodzajów roślin sprawi, że ogród będzie sam zmieniał kolory. Przed przystąpieniem do jesiennych siewów, należy usunąć chwasty oraz przekopać ziemię, jest to minimalne przygotowanie gleby. Co jeszcze sadzimy w sierpniu? Jest to czas, w którym można pomyśleć o zimnotrwałych krzewach ozdobnych, np. niezwykle pięknym różaneczniku. Druga połowa lata to czas cieszenia się pięknymi kwiatami, owocami i warzywami w ogrodzie, warto jednak poświęcić kilka chwil na posianie warzyw poplonowych, część zjemy już za kilka tygodni. W sierpniu sadzimy także rośliny cebulkowe, które sprawią, że wraz z pierwszymi promieniami słońca zakwitnie wiosna w naszym ogrodzie. Gazetka Lewiatan2021-07-23T13:47:44+02:00 Produkty. Nash Kulki Citruz Wafters White 18Mm 100Gr 29,99 zł; Savage Gear Sg Plecionka Hd8 Silencer Braid Zielona 120M 0.12Mm (54808) 71,60 zł Daiwa Cast´Izm Carp Wędka Karpiowa 10Ft 2.50Lb 647,00 zł Jeże to charakterystyczne, kolczaste ssaki, które potrafią często i z pozoru bez powodu, przywędrować do naszego ogrodu. Chociaż ze względu na swoje preferencje żywnościowe uważane są za przyjaciół każdego domu, to w przypadku braku naturalnego drapieżnika mogą bardzo łatwo zwiększyć swoją populację, zaburzając faunę w niejednym ogrodzie. Choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę, mogą też przenosić charakterystyczne zakażenie grzybiczne skóry i zwłaszcza podczas godów, przyczynić się do niejednej nieprzespanej nocy. Poznaj najbardziej humanitarne sposoby, które podpowiedzą Tobie jak odstraszyć jeże z Twojej posiadłości, bez robienia im krzywdy i używania drastycznych sposobów! Spis treści: Rozpoznanie czy mam jeża w ogrodzie. 3 typowe znaki, które zdradzają jego obecnośćNim się go pozbędziemy – dlaczego czasem warto przemyśleć pozostawienie jeża w spokoju?5 sposobów jak odstraszyć jeża z ogrodu (klikając tutaj, od razu przejdziesz do sposobów na pozbycie się jeży)Metody upewnienia się, że mamy do czynienia z jeżami (gdy nic nie pomaga) Jak rozpoznać, że mam jeże w ogrodzie? Rozpoznanie, że mamy jeża w ogrodzie nie jest aż tak proste jakby się mogło wydawać i wcale nie wynoszą nam jabłek z ogrodu. Największym utrudnieniem w celu wytropienia naszych nieproszonych gości, jest oczywiście fakt, że są to stworzenia nocne i żerują przede wszystkim w nocy. Jeżeli dołożymy do tego ich niewielkie rozmiary to okaże się, że będziemy musieli nauczyć się charakterystycznych znaków, które mogą wskazywać na ich obecność. Charakterystyczne, małe ślady stóp. To będzie pierwszy znak, który może wskazywać, że mamy jeże na działce. Mimo że te kolczaste ssaki nie są zbyt ciężkie, bo rzadko kiedy przekraczają 1kg, to ciągle odciskają ślady swoich stóp w miękkim podłożu. Szczególnie dobrze widać to na niedawno przerzuconej ziemi lub świeżym piasku. Możemy spodziewać się niewielkich, zaledwie 1,5 cm śladów, które będą wydawać się krążyć po okolicy. Szczególnie w miejscach, gdzie mogły by przebywać ślimaki. Odchody i pozostałości bezkręgowców. Te dwa elementy są najbardziej charakterystyczne. Jeże odżywiają się niewielkimi owadami, dżdżownicami i są naturalnym drapieżnikiem dla nielubianych ślimaków. To właśnie resztki ich skorupek możemy znaleźć w całym ogrodzie i szczególnie w niewielkich, ciemnych odchodach. Przypominają one miniaturowych rozmiarów odchody psów, osiągając 1,5-5 cm długości. Charakterystyczne dźwięki w nocy. Mimo że wielu osobom wydaje się, że jeże są tylko słodkimi, cichymi stworzonkami. Prawda jest taka, że ssaki te potrafią być w nocy, zwłaszcza podczas żerowania, szczególnie hałaśliwe. Jeże podczas poszukiwania jedzenia wydają charakterystyczny dźwięk, który przypomina węszenie i syczenie. Dodatkowo w okresie godowym, samce wydają całkiem głośne, piskliwe dźwięki, którymi próbują zwabić i zachęcić okoliczne samice. Zresztą posłuchajcie sami Okres godowy jeży. Źródło: Autor: Hedgehog Zone Dlaczego warto rozważyć pozostawienie jeży w spokoju? Najważniejszym czynnikiem, który może nas przekonać do pozostawienia jeży w spokoju, jest fakt, że ssaki te są objęte ścisłą ochroną (Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną), a jakakolwiek próba wyrządzenia im szkody może zakończyć się z ramienia sprawy sądowej. My oczywiście nie jesteśmy zwolennikami podejścia, które wskazuje, że jedynie prawo może wpływać na naszą chęć współistnienia ze zwierzętami. Dlatego czujemy się zobowiązani do tego, aby przedstawić kilka kluczowych argumentów na ich obronę. Przede wszystkim jeże w biologicznym rozumieniu są drapieżnikami, ale polują jedynie na niewielkie owady, ślimaki i inne bardzo małe ssaki. Nie dość, że nie stanowią więc żadnego zagrożenia dla ludzi ani zwierząt domowych, to naturalnie regulują populację wszystkich niechcianych owadów w naszym ogrodzie. Nie są więc szkodnikami dla naszych upraw ani nie roznoszą żadnych wstrętnych chorób. Wbrew powszechnej opinii, na świecie było do tej pory nie więcej niż kilkanaście przypadków zarażeń wścieklizną, co stanowi o tym, że prędzej zrobimy sobie krzywdę upadając na tego ssaka niż się od niego czymś zarazimy. Kolejnym elementem jest ich aktywność. Ich tryb życia wydaje się wręcz stworzony do koegzystowania z ludźmi. Polują one przede wszystkim w nocy, może i trochę hałasując, ale często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tych dźwięków. Do aktywności należy też zaliczyć, że są zwierzętami sezonowymi. Jeże wpadają w sen zimowy, więc nie uświadczymy ich obecności w zimę, chyba, że zaczniemy przekopywać nasze kupki liści lub mocno zarośnięte krzaki. Jedna jeżeli mimo wszystko czujesz potrzebę, aby odstraszyć jeże ze swojej posiadłości… 5 sposobów jak odstraszyć jeże ze swojego ogrodu bez robienia im krzywdy Doskonale zdajemy sobie sprawę, że żadne argumenty te nie muszą nikogo przekonać do zmiany swojego nastawienia wobec nieproszonych, kolczastych gości. W końcu owadów i ślimaków można pozbyć się przy wykorzystaniu odpowiednich środków, które są przeznaczone do ich eksterminacji. Nocne dźwięki jeży z kolei mogą być bardzo uciążliwe i psuć magię choćby wiosennych wieczorów. Właśnie z tego powodu przygotowaliśmy dla Was kilka sprawdzonych sposobów na to, jak pozbyć się jeży ze swojego ogrodu w sposób jak najbardziej humanitarny. Dla pełnej skuteczności najlepiej połączyć kilka metod jednocześnie. 1. Przygotuj jeżom atrakcyjniejsze schronienie Jak w przypadku większości zwierząt, tak i jeże zadomowiły się na naszej posiadłości z jakiegoś powodu. W przypadku tych kolczastych ssaków najważniejsza jest dostępność do pożywienia i miejsce, w którym będą mogły się schronić w ciągu dnia. Mając na uwadze oba te elementy, wcale nie jest trudno zaplanować dla nich bardziej atrakcyjnego miejsca do życia. Aby przygotować nowy dom dla jeży wystarczy nam odpowiednie miejsce, kilka prostych kroków i parę elementów dostępnych w każdym ogrodzie. W pierwszej kolejności musimy wykonać odpowiednie rusztowanie z dowolnych gałęzi lub kawałków drewna. Wystarczy typowa konstrukcja, która będzie zapewniać w środku wystarczająco miejsca, aby jeż mógł swobodnie dostać się do środka. Następnym krokiem jest zasypanie wykonanego rusztowania suchymi liśćmi lub jeszcze lepiej – słomą. Taka powłoka zapewni odpowiednią temperaturę i schronienie przed słońcem. Musimy pamiętać, aby nie zasypywać całej wewnętrznej komory i zostawić możliwy przewiew, aby nora przypominała naturalne schronienie. Ostatnim krokiem przesiedlenia jest zostawienie w nory lub w jej bezpośredniej okolicy niedużej dawki jedzenia, które może zachęcić jeże do wędrówki. Wystarczy garstka karmy dla psów, która mocno je przyciąga lub pół wiaderka ślimaków z naszej działki. Tak przygotowana konstrukcja powinna wystarczyć dla przyciągnięcia uwagi okolicznych jeży, wyciągając nieproszonych gości z naszego ogrodu. 2. Pozbaw je podstawowego źródła jedzenia Jeże regularnie wędrują, poszukując nowego źródła pożywienia. Właśnie w taki sposób przywędrowały na nasza posiadłość, która jak już zostało wspomniane – jest dla nich przyzwoitym miejscem żerowania. Zwłaszcza, że najpewniej jeże nie mają w okolicy żadnej wyraźnej konkurencji ani nie zagraża im żaden drapieżnik. Dodatkowo tak dogodne warunku mogą być zachętą do znacznego rozmnażania. Właśnie z tego powodu, jeżeli chcemy pozbyć się jeża, konieczne będzie pozbawienie go źródła łatwego pożywienia. W tym przypadku najpewniej będą to ślimaki i inne bezkręgowce w ogrodzie, którymi te się żywią. Jest wiele sposobów, które pomogą pozbyć się tego typu szkodników: skórki grejpfruta lub pomarańczy – ślimaki szczególnie lubują się w ich wydzielanym zapachu. Aby dobrze to wykorzystać wystarczy rozrzucić odrobinę skórek na otwartej przestrzeni, co pozwoli okolicznym drapieżnym ptakom w łatwy sposób na nie polować. Równie dobrze pozwoli to nam je wyzbierać po całym – dla przeciwieństwa do poprzedniego, lawenda wydziela zapach, który skutecznie zniechęca wszystkie ślimaki do żerowania w jej pobliżu. Dlatego rozsądne rozmieszczenie sadzonek pozwoli nie tylko cieszyć się świetnym, bogatym zapachem lawendy, ale jednocześnie zapewni skuteczną barierę przed z czosnku – do przygotowania takiego roztworu, potrzebujemy około 4 ząbków czosnku i wodę. Czosnek przeciskamy przez praskę, najlepiej wraz ze skórką i zalewamy litrem wody. Całość zostawiamy, aby się „przegryzło” przez około godzinę, od czasu do czasu mieszając zawartość mieszanki. Tak przygotowany roztwór musimy odcedzić i przelać do dowolnej butelki ze spryskiwaczem. Teraz wystarczy potraktować nim wszystkie okoliczne rośliny, które mają problem z mszycą i piwna – tak jak w przypadku cytrusów, tak i zapach piwa jest dla ślimaków bardzo atrakcyjny. Tym razem musimy przygotować szklanką lub słoik, którego krawędzie od środka wysmarujemy do połowy olejem. Taki pojemnik zakopujemy w ziemi do głębokości jego krawędzi, następnie nalewając do połowy jego wysokości dowolnego piwa. Tak przygotowana pułapka przyciągnie ślimaki, a wcześniej przygotowana ścianka nie pozwoli im z niej uciec. Regularnie przeprowadzanie naturalnych metod eksterminacji owadów pomoże skutecznie zmniejszyć atrakcyjność dla okolicznych jeży. Musimy jedynie pamiętać, żeby jednak nie stosować żadnych chemicznych środków owadobójczych, które mogłyby również wyrządzić krzywdę kolczastym intruzom. 3. Wykorzystaj elektryczny odstraszacz na jeże Większość zwierząt, które żerują nocą w naszym ogrodzie jest mocno wyczulonych na każdego typu hałasy i ruch. Z tego powodu bardzo skuteczną metodą ich odstraszania, jest wykorzystania specjalnych, elektronicznych odstraszaczy. Odstraszacz dostępny w sprzedaży na Allegro (wystarczy kliknąć na grafikę lub TUTAJ) Urządzenia tego typu działają zazwyczaj na dwa sposoby: Pierwsza grupa to urządzenia odpowiadające za generowanie dźwięków o odpowiednich częstotliwościach. Odstraszacze pracują cały czas, zazwyczaj na wysokości ultradźwięków, które są niesłyszalne dla ludzkiego ucha, aczkolwiek bardzo skutecznie działają na okoliczne gryzonie i małe ssaki. Warto tutaj zaznaczyć, że ultradźwięki nie przechodzą przez ściany ani inne fizyczne przeszkody, więc musimy pamiętać o odpowiednim umiejscowieniu. Druga grupa to odstraszacze na podczerwień, które aktywowane są ruchem. Kiedy zwierzę przekroczy wiązkę podczerwieni w odpowiednim obszarze, urządzenie wypuszcza nagły strumień wody w ich kierunku. Takie rozwiązanie zapewnia, że nieproszony gość bardzo szybko ucieknie w popłochu, a my nie wyrządzimy mu żadnej krzywdy. Dodatkowo wspomożemy swój ogród drobnym podlewaniem. 4. Przenieś jeża do miejsca, które będzie dla niego bardziej odpowiednie Chociaż nawet nieuzasadnione łapanie jeży w Polsce jest zabronione, to trzeba głośno powiedzieć o tym, że sama obecność tych ssaków w naszym ogrodzie może stanowić dla nich poważne zagrożenie. Niedużych rozmiarów pies czy kot mogą być śmiertelnym drapieżnikiem, przed którymi nie ochronią nawet kolce. Nie wspominając nawet o wszystkich sprzętach, które wykorzystujemy w naszym ogrodzie – od energicznie wykorzystywanych grabi po spalinowe podkaszarki. Żywołapka dostępna w sprzedaży na Allegro (wystarczy kliknąć na grafikę lub TUTAJ) Właśnie z tego powodu, jeżeli nie możemy sobie pozwolić na obecność jeży na naszej posiadłości, powinniśmy podjąć poważne kroki, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Istnieją tak naprawdę 3 skuteczne metody ich przenoszenia, które możemy wykorzystać. Pierwszy to naturalne zachęcenie do zmienienia środowiska, które zostało opisane w dwóch pierwszych to delikatne złapanie ich w gumowych rękawiczkach i wyniesienie do odpowiedniego obszaru. Musimy bardzo uważać, aby nie wyrządzić im krzywdy oraz sami się przy takim transporcie nie pokaleczyć. Dlatego grube, ogrodowe rękawice są tutaj obowiązkowe!Trzecią metodą jest wykorzystanie specjalnej mechanicznej pułapki, którą możemy umieścić w miejscu, gdzie zauważyliśmy ślady jeża. Do środka warto dorzucić zachętę w postaci karmy dla psów czy kotów lub kilka ślimaków. Taka pułapka zablokuje wyjście, pozostawiając w środku intruza aż do naszych odwiedzin Uchwyconego jeża można wtedy bardzo łatwo przetransportować do nowego miejsca, bez obaw, że wyrządzimy mu jakąkolwiek krzywdę. Dodatkową zaletą jest fakt, że takiej klatki możemy używać wielokrotnie, za każdym razem, gdy zajdzie potrzeba złapania nowego nieproszonego gościa. Każdą z tych metod przenoszenia warto połączyć ze zbudowaniem specjalnego schronienia dla jeży. Nie dość, że pomożemy tym ssakom w nowych warunkach, to dodatkowo będziemy mieli pewność, że nie będą miały one powodu wracać na naszą posiadłość. Co jeżeli znajdziemy je podczas zimowego snu? Jeżeli znajdziemy jeża podczas jego snu zimowego to zdecydowanie nie powinniśmy go przenosić. Jak już zostało wspomniane wcześniej, ssaki te należą do zwierząt sezonowych, dlatego podczas zimnych okresów, zapadają w stan przypominający hibernacje. Mogłoby się wydawać, że skoro i tak śpią, to nie zrobi im żadnej różnicy czy je gdzieś przetransportujemy. Nic bardziej mylnego. Każde przebudzenie jeża powoduje, że zaczyna od zużywać odpowiednio zmagazynowane zapasy tłuszczu. Jeżeli nie ma ich odłożonych odpowiednio dużo, a nie znajdzie po przebudzeniu w najbliższej okolicy żadnego pożywienia, to niestety możemy przyczynić się do jego śmierci. Jeżeli jednak z jakichś powodów jesteśmy zmuszeni przenieść naszego kolczastego gościa, to powinniśmy przygotować mu odpowiednie schronienie. Nie ma w tym tak naprawdę nic szczególnie trudnego. Wystarczy usypać odpowiednią kupkę liści, w których go umieścimy. Koło tak przygotowanego schronienia należy pozostawić odrobinę jedzenia w postaci karmy dla psów, dzięki czemu zwierzę będzie mogło relatywnie szybko i łatwo odżywić się przed podróżą do kolejnego schronienia. 5. Odetnij jeżom drogę wejścia Metoda ta jest szczególnie ważna w przypadku, gdy nie mamy jeszcze jeży w swoim ogrodzie lub udało nam się ich skutecznie pozbyć. Ogrodzenie jest jedynym skutecznym sposobem, który zapewni prewencyjną barierę przed kolczastymi ssakami. Niestety biorąc pod uwagę wędrowną naturę jeży, ciągle musimy pamiętać o kilku ważnych elementach takiego płotu: ogrodzenie musi być na tyle szczelne, aby nic się między nim nie przecisnęło – i choć nasz pies wcale nie da rady przejść między wąsko rozstawionymi szczebelkami, o tyle dla małych ssaków nie będzie to stanowić większego problemu. Dlatego najlepiej, przynajmniej do wysokości pół metra, zainwestować w drobną siatkę, która nie pozwoli przecisnąć się żadnym nieproszonym powinna być wkopana przynajmniej na 30 cm w ziemię – pamiętajmy, że jeże naturalnie kopią nory, które służą za ich schronienie. Z tego powodu, jeżeli nasze ogrodzenie będzie zaczynać się dopiero na poziomie gleby, jeże bez większego problemu przedostaną się pod płotem. Zresztą przy ich rozmiarach wcale nie będą musiały kopać zbyt to możliwe, postarajmy się, aby ochrona przed jeżami była odgięta na zewnątrz – niestety nasi kolczaści intruzi potrafią nie tylko dobrze kopać, ale i dobrze się wspinać. Nie robią tego zbyt często i wspinaczki nie należą do ich ulubionych zajęć, aczkolwiek jeżeli nie mają innego wyboru lub wyczują idealne miejsce do żerowania, mogą skutecznie wejść na niedużą wysokość. Właśnie dlatego odchylenie siatki nawet pod niedużym kątem, może znacząco utrudnić im przedostanie się na drugą Pamiętajmy, że tak wykonany płotek może być niezbędnym elementem, aby trzymać z daleka jeże, których udało nam się już pozbyć. Bez odpowiedniego zabezpieczenia może być ciężko, aby zapobiec ich kolejnym wizytom. Co robić, gdy nie jestem pewny czy to na pewno jeże? Wtedy ogólnie pozostają tak naprawdę trzy metody, które można wypróbować. Test sałaty. Jak już wiemy, jeże lubią zakładać sobie przytulne gniazda w bardziej niedostępnych strefach krzaków czy liści. Z tego powodu bardzo często jesteśmy w stanie na pierwszy rzut oka stwierdzić, gdzie mogły one zbudować sobie takie schronienie. Jeżeli mamy takie przypuszczenia to możemy zastosować właśnie test sałaty. W miejscu, gdzie mamy podejrzenie, że w nocy porusza się nasz kolczasty gość, kładziemy duży liść sałaty czy jakikolwiek liść z innej rośliny. Ważne jest, aby nie było możliwości, aby zwiał go nocny podmuch wiatru. Jeżeli rano okaże się, że liść jest wyraźnie przesunięty to najprawdopodobniej mamy do czynienia z naszym intruzem. Pułapka. Jeżeli wydaje nam się, że dostrzegliśmy gdzieś ślady niewielkich, charakterystycznych kończyn to możemy na tej trasie położyć specjalnie zaprojektowaną klatkę na szkodniki. Wystarczy do środka wrzucić kilka ślimaków lub specjalny środek wabiący i zostawić klatkę na noc. Fotopułapka dostępna w sprzedaży na Allegro (wystarczy kliknąć na grafikę lub TUTAJ) Kamerka z fotopułapką. Technika na prawdziwego obserwatora. W obszarze, który podejrzewamy, że może służyć za żerowisko dla jeży, wystarczy zamontować prostą kamerkę, która będzie aktywowana ruchem. Odpowiedni rozmiar karty pamięci, a także dobre umiejscowienie pozwolą zauważyć czy cokolwiek kręciło się po naszej posiadłości. Oczywiście jest to naszym zdaniem rozwiązanie skierowane absolutnie dla największych pasjonatów, którzy uwielbiają znać każdy szczegół w obrębie swojego ogrodu. Podsumowanie Istnieje kilka skutecznych metod, które pozwolą pozbyć się jeży z naszej posiadłości. Jednak jak w przypadku każdego innego żywego zwierzęcia, do naszych obowiązków należy zapewnienie im jak najbardziej humanitarnego przesiedlenia. W końcu nasi kolczaści goście nie przybyli do naszego ogrodu, żeby wyrządzić nam żadnej szkody. Dlatego tym bardziej powinniśmy zadbać o to, aby nie wyrządzić im żadnej krzywdy.
Według biblijnego modelu świata przed potopem na Ziemi nie padały deszcze, ilość tlenu była o wiele większa, tak jak pole elektromagnetyczne naszej planety. Warstwa wody otaczająca Ziemię stanowiła filtr nieprzepuszczający szkodliwego promieniowania kosmicznego, które obecnie dociera do atmosfery i degraduje całe życie.
Rzodkiewka może stać się apetycznym kąskiem dla wielu szkodników. To, które z nich dorwały się do naszych upraw zależy od tego, w jakim miejscu są podgryzione rzodkiewki oraz jak duże są szkody. Jeśli podgryzana jest część znajdująca się nad ziemią, mogą to być ślimaki. Pod ziemią może podgryzać ją turkuć podjadek. Jednak to nie wszystkie szkodniki, dla których może stanowić ona przekąskę. Ślimaki Ślimaki podgryzają rzodkiewkę ponad poziomem ziemi. Dlatego na ich działanie najbardziej narażona jest nać rzodkiewki. Ich działalność rozpoznamy po dziurach w listkach. Walczyć ze ślimakami możemy na kilka sposobów. Jednym z nich jest ich wyłapywanie i wynoszenie z dala od naszego ogrodu. Aby sobie to ułatwić możemy zakupić specjalne pułapki na ślimaki. Znanym wszystkim ogrodnikom amatorom sposobem jest miseczka z piwem. Zakopujemy ją w ziemi, a następnie wlewamy do niej piwa. Ślimaki bardzo je lubią, ale gdy wejdą już do miseczki nie uda się im z niej wydostać. Turkuć podjadek Turkuć jest szkodnikiem, którego działanie nie jest dla nas od razu widoczne. Działa on bowiem pod ziemią podgryzając nasze rośliny od spodu. O fakcie tym dowiadujemy się dopiero, gdy zaczniemy zbierać nasze zbiory lub rośliny zaczną marnieć. Jest to niezwykle uciążliwy szkodnik, z którym walka nie jest prosta. Wyłapywanie go jest trudne. Dlatego najlepszym ze sposobów jest zastosowanie specjalnych środków przeznaczonych do jego zwalczania. Jego wygląd również nie należy do najprzyjemniejszych. Owad ten osiąga całkiem spore rozmiary. Dorosły turkuć podjadek może mieć 7 centymetrów długości. Większość czasu spędza pod ziemią. Dlatego jeśli chcemy go złapać, najlepiej jest zastosować pułapki. To metoda dla tych, którzy nie chcą stosować w swoim ogrodzie chemii. Pułapkę chwytną możemy zakupić w sklepie ogrodniczym. Wykorzystać możemy tutaj pułapkę na ślimaki. Składa się ona z dwóch części. Pojemnika oraz pokrywki. Pułapkę zakupujemy w ziemi w miejscach, w których żeruje turkuć, tak by krawędź pojemnika znajdowała się na równi z powierzchnią ziemi. Skutecznym sposobem jest zastosowanie środków na turkucie. W sklepach można obecnie znaleźć również naturalne produkty służące do jego zwalczania. Pchełka smużkowana Pchełka smużkowana jest małym chrząszczem, który bardzo lubi wygryzać liście rzodkiewki. To bardzo mały owad, który ma zaledwie 3 mm długości. Chrząszcze te potrafią skakać. Oprócz pchełki smużkowanej często spotkamy również inne pchełki, które potrafią być jeszcze mniejszych rozmiarów. Ich obecność poznamy po drobnych wygryzionych w liściach otworach. Duża ilość pchełek sprawia, że liście zaczynają brązowieć i umierać. Do walki z nimi stosuje się opryski chemiczne. Osoby, które wolą ich nie stosować mogą wykorzystać agrowłókninę do ochrony wczesnych upraw. Śmietka kapuściana Śmietka kapuściana to kolejny szkodnik, który może zainteresować się naszą uprawą rzodkiewki. Jej larwy wylęgają się z jajek. Następnie żerują one na rzodkiewce. Poznamy ich obecność po tym, że rzodkiewka będzie miała „ciemne pajęczynki”. Korzenie roślin, na których żeruje ten szkodnik ciemnieją. Roślina ta również wolniej rośnie i nie wykształca się w pełni. Nie będą to jednak duże ślady ugryzień z racji tego, że larwy śmietka nie są duże. Mają od 4 do 6 mm długości. Walczyć z nimi można stosując preparat Bioczos. To ekologiczny wyciąg z czosnku, z którego robimy roztwór wodny, a następnie podlewamy nim ziemię. Utrudnia to identyfikację rzodkiewki przez śmietka. Samice śmietka składają jaja w pobliżu rzodkiewki wiosną.
\n\n \n\n\nco zakopujemy w ziemi
wszystko o ogrodzie, roślinach, małej architekturze, ścieżkach i w każdej skali-od roślin w doniczkach na tarasie czy balkonie, przez ogród w mieście, do parków czy nieograniczonej przestrzeni jak u Caruncho:)

Home InnePozostałe zapytał(a) o 22:16 Po co ludzie zakopują umarłych w ziemi, skoro i tak wszyscy wiedzą gdzie są, bo podpisują miejsca, w których są zakopani? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Dherwisz odpowiedział(a) o 22:19: Bezsensowne pytanie ..zwłoki są zakopywane lub spalane na życzenie żeby nie wywołać chorób rozkładającym się ludzkim ciałem... zresztą gdzie niby indziej martwego człowieka można było by zostawić ... Uważasz, że ktoś się myli? lub

Nie wyrzucamy ich jednak, ale zakopujemy w ziemi w czasie sadzenia nowych roślin. Resztki arbuza korzystnie wpłyną na rozwój sadzonek. Przecedzoną mieszankę rozcieńczamy jednym litrem wody. I gotowe! Taka naturalna odżywka pomoże utrzymać optymalną wilgotność gleby, co jest niezmiernie ważne zwłaszcza w czasie upałów.

Znaczenie zdrowej glebyW glebie żyją niezliczone ilości mikroorganizmów, które przerabiają wiele substancji zawartych w glebie i czynią je przyswajalnymi dla roślin. Równocześnie wytwarzają one cenne składniki odżywcze, takie jak kwasy organiczne, witaminy i aminokwasy, które mają korzystny wpływ na zdrowotność roślin. Stymulują one też procesy tworzenia antyutleniaczy przy korzeniach roślin, przez co wzrasta ich odporność. Zdrowy system korzeniowy stanowi barierę dla szkodliwych, chorobotwórczych mikroorganizmów. Aby nasze drzewko miało zdrowy system korzeniowy, należy dbać o kondycję gleby, w której zostało to jest Bokashi?„Bokashi” w języku japońskim oznacza „fermentowany, kiszony”. EM Bokashi to produkt składający się z przefermentowanych przez mikroorganizmy otrąb pszennych, melasy i wody. Produkt ten przeznaczony jest do regeneracji gleby oraz do produkcji wysokiej jakości kompostu. Oto jak działa EM Bokashi: • spulchnia i użyźnia glebę • stymuluje rozrost korzeni • poprawia przyswajanie nawozów • reguluje stosunek węgla do azotu w wzmocnić drzewka odpadkami z EM Bokashi?Aby wzmocnić drzewko odpadkami EM Bokashi potrzebne są trzy rzeczy:odpadki kuchenne (organiczne)wiaderko lub inny hermetycznie zamykany pojemnikEM Bokashi Starter pojemnika zbieramy odpadki kuchenne, każdą kolejną warstwę przesypujemy około pięcioma łyżkami stołowymi otrąb Bokashi. Gdy pojemnik się zapełni, posypujemy ostatnią warstwę EM Bokashi, zamykamy go szczelnie i odstawiamy w ciepłe miejsce na 2–3 tygodnie. Jeśli pojemnik wyposażony jest w kranik umożliwiający odprowadzanie płynów gromadzących się na jego dnie, co jakiś czas spuszczamy nadmiar cieczy. Płyn ten doskonale nadaje się do podlewania roślin ogrodowych i doniczkowych w rozcieńczeniu z wodą w stosunku 1:100. Po upływie 2–3 tygodni zawartość pojemnika zakopujemy w ziemi wokół drzewka (najlepiej w tym celu wykopać 4 dołki i do każdego z nich wsypać przefermentowaną materię z pojemnika). Odpadki z Bokashi trzeba zakopać tak, aby nie stykały się bezpośrednio z korzeniami, czyli poza średnicą korony drzewa. Mikroorganizmy żyjące w glebie „rzucają się” na zakopaną pożywkę, wytwarzając przy tym enzymy, witaminy i inne substancje odżywcze, które wzmacniają Ignacak

Badacze wyliczyli, że usunięcie z atmosfery ok. 20 mld ton CO 2 rocznie – to nieco ponad połowa tego, co w tym samym czasie do niej wtłaczamy – wymagałaby przeznaczenia na ten cel obszaru o powierzchni równej jednej piątej wszystkich ziem uprawnych na świecie. „Agrosekwestracja mogłaby się jednak odbywać na glebach marginalnych
Mt 25,14-30 Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: „Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: »Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem«. Rzekł mu pan: »Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana«. Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: »Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem«. Rzekł mu pan: »Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię; wejdź do radości twego pana«. Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: »Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność«. Odrzekł mu pan jego: »Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz w ciemności; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów«”. Wbrew pozorom Jezus w tej przypowieści nie sugeruje uczniom, że lepiej jest być "biznesmanem", tłumacząc na dzisiejszy język. Nie oznacza to, że mamy szukać korzyści za wszelką cenę, gdyż historia o talentach ma nam uświadomić, że nie możemy marnować naszego życia. Że musimy wciąż pomnażać dobra duchowe, skarby, jakie dostaliśmy od Pana. Kluczem jest napisanie takiego "biznesplanu" swojego życia, aby spełniać nie tylko siebie, swoje talenty, umiejętności, ale, co najważniejsze, wolę Bożą, która czasem objawia się nam bardzo prosto, a to my sami sobie komplikujemy jej odczytanie jak trzeci sługa. Jeżeli będziemy gromadzić skarby w postaci dobrych uczynków, słusznego postępowania, świadczenia życiem o Bogu i jeszcze podzielimy się z innymi, tym, jak wielkie rzeczy czyni Bóg w naszym życiu,, to On sam wciąż będzie nas obdarowywał. Łaskami, okazjami do czynienia dobra, dobrami niebieskimi. Bo będzie wiedział, że warto w nas "inwestować", że niczego nie zakopiemy w ziemi. Sandra ***** Tak w życiu jest, że jeden ma więcej, a drugi ma mniej. Tego nie zmienimy - chyba dobrze. Nawet najlepszy ustrój czy model społeczeństwa głoszący równość i sprawiedliwość. Jednak chyba to co nas najbardziej niszczy i deformuje to hasła głoszące i trend, który się nam do życia wkrada - jakim jest efektywność. Świat pędzi coraz to szybciej, a my w tej gonitwie, niczym szczury chcemy być, a częściej musimy (by dorównać innym) efektywni. Liczy się ten, kto zrobi najwięcej, najwięcej się nauczy, najwięcej języków opanuje i tak cały czas. Dzisiejsza ewangelia wskazuje nam jednak na inny kierunek - nie efektywność, a zaufanie - to wytrych do tego, by wreszcie stworzyć normalność w naszych społeczeństwach, rodzinach, związkach, w naszym życiu. Zaufanie Bogu (tego nie miał 3 sługa), innym i sobie. Lęk wobec Boga powoduje, że jest On dla nas niczym konduktor, który prędzej czy później pojawi się w tramwaju/autobusie, by sprawdzić czy mamy ważny bilet (o ile go posiadamy)... Lęk powoduje, że zamykamy się na innych (zakopujemy siebie, tak jak się trupa zakopuje w ziemi) i nie pozwalamy, by inni w nas odkryli wielki skarb naszej osobowości. Zamknięcie się na siebie powoduje, że kręcimy się wokół (i tylko) swojego ciała, bez akceptacji tego jakimi naprawdę jesteśmy. Kiedyś moja znajoma napisała mi takie słowa ...szukałam ideału, znalazłam prawdziwego... Marek nkJ4B. 63 157 413 301 245 337 187 82 177

co zakopujemy w ziemi